sobota, 7 marca 2015

Odkrycia #18: Lion Babe

źródło: http://tnij.org/lionbabe
Często miewam problem z nowymi artystami. Możliwości jakie daje internet pozwalają na dotarcie do w zasadzie nieograniczonej odległością ilości słuchaczy, wystarczy wrzucić piosenkę na soundclouda albo inną podobną stronę. W tym właśnie miejscu pojawia się mój problem, bardzo trudno mieć zdanie na temat jakiegoś artysty czy zespołu po jednej piosence. Ba, uważam wręcz, że nie powinno się dokonywać jeszcze żadnych sądów na tym etapie. Jednak jest gdzieś z tyłu głowy mały chochlik, który zachęca do tego żeby być pierwszym i, nawet niewiele wiedząc, jak najszybciej coś napisać. Dotyczy to zresztą nie tylko mnie (i podejrzewam, że też każdego kto pisze o muzyce), ale także artystów, którzy bez większego namysłu wypuszczają na szeroki ocean Sieci cokolwiek nagrają. Całe szczęście nie dotyczy to wszystkich i są takie zespoły jak Lion Babe. Od spontanicznego wrzucenia swojego pierwszego demo na soundclouda do EPki i niebawem debiutanckiego albumu minęły ponad dwa lata, które Jillian Hervey i Lucas Goodman poświęcili na rozwój i naukę muzycznego rzemiosła. 

sobota, 1 listopada 2014

Efekt jo-jo

Moja niekonsekwencja w prowadzeniu bloga to już chyba jego nieodłączny element. Jak chcę pisać i mam głowę przepełnioną pomysłami to nie mam kiedy, jak mam czas i spokój to każde zdanie przychodzi z cierpieniem i nie umiem żadnego tekstu doprowadzić do satysfakcjonującego mnie zakończenia. Myślałem, że jakoś temu zaradzę przeprowadzką na wordpressa, ale jednak nauka nowego interfejsu średnio mi szła, edytowanie starych wpisów do wordpressowego szablonu również. Doszedłem w końcu do wniosku, że nie tędy droga. Mimo, że czasu teraz mam bardzo mało, a praca magisterska sama się nie napisze to mam nadzieję sukcesywnie kończyć i publikować nowe wpisy (których niemała ilość już jest w mniejszym lub większym stopniu napisana). 

środa, 6 sierpnia 2014

Przenosiny na wordpress.com

Od niedawna blog prowadzę równolegle na wordpressie, na którego serdecznie zapraszam. Chcę zobaczyć, na której platformie wygodniej mi się pracuje i która jest bardziej przyjazna czytelnikowi (w związku z tym byłbym bardzo wdzięczny za jakiś odezw w komentarzach, na fejsbuku lub na maila muzycznyniecodziennik@gmail.com ).

http://muzycznyniecodziennik.wordpress.com/

piątek, 20 czerwca 2014

Koncerty: Orange Warsaw Festiwal 2014

źródło dla wszystkich zdjęć: https://www.facebook.com/OrangeWarsawFestival/photos_stream
Bardzo długo zastanawiałem się czy iść na tegoroczną edycję. Zarówno z powodu cyrku
z zeszłoroczną edycją i wieloma poziomami ekskluzywności biletów, jak i z prozaicznego powodu jakim była wysokość cen za bilety. Niestety dla mojego portfela kiedy organizatory ogłosili koncert Florence+The Machine, a następnie OutKast i na dokładkę jeszcze Jurassic 5 nie mogłem się dłużej powstrzymać. 

czwartek, 5 czerwca 2014

Lista-lista-playlista #2: Red Bull Music Academy Warsaw Weekender

źródło: https://www.facebook.com/redbullevents/photos/gm.516067281848898/504883789639768/?type=1&theater
Jeden z najciekawszych festiwali muzycznych w Warszawie rozpoczął się świetnym koncertem Hauschki w Trójce, a 6 i 7 czerwca na Placu Defilad, w Teatrze Studio, oraz klubach znajdujących się w Pałacu Kultury i Nauki mrowie świetnych koncertów. M.in. Onra, Dam-Funk, Looptroop Rockers, Brodka XS, Danny Brown, Falty DL, Rebeka i wielu innych. Mały przekrój przez artystów, których najbardziej chcę zobaczyć poniżej.

niedziela, 18 maja 2014

Odkrycia #17: Ben Khan

źródło: https://www.facebook.com/benkhanmusic/photos_stream
Dla osoby piszącej o muzyce frustrującym jest trend panujący wśród niektórych młodych muzyków aby zachować możliwie maksymalną anonimowość. Z drugiej budujące jest, że starają się dotrzeć do odbiorców tylko przez muzykę, a nie starannie wyreżyserowaną pozę i wystudiowany wizerunek. Wiadomo, że nie każdemu uda się to na dłuższą metę i chyba tylko panowie z Daft Punk osiągnęli światowy sukces przy praktycznie zerowej utracie prywatności, ale wielu młodych próbuje iść tą ścieżką. Jednym z nich jest Ben Khan, dwudziestojednoletni Londyńczyk z Kaszmirskimi korzeniami.

piątek, 2 maja 2014

Koncerty: Wodecki i Mitch&Mitch

źródło: http://tnij.org/0pmnofm
A w zasadzie Zbigniew Wodecki with Mitch & Mitch Orchestra and Chorus ze specjalnym udziałem Polskiej Orkiestry Radiowej pod batutą Cannibal Mitcha. 

Czekałem na ten koncert sześć lat. Od kiedy usłyszałem w radiowej Trójce podczas koncertu Mitchów w studio im. Agnieszki Osieckiej, dwie piosenki - Panny mego dziadka i Posłuchaj mnie spokojnie zagrane razem z niespodziewanym gościem w osobie Zbiga z widowni. Absolutnie genialny koncert, a jeśli ktoś tak jak ja lubi ten rodzaj poczucia humoru jaki prezentują Mitch&Mitch to dodatkowo można też się nieźle uśmiać. Te dwie piosenki uświadomiły mi, że w Polskiej piosence z lat 60, 70 i 80 było więcej świetnych wokalistów niż tylko Grechuta, Młynarski i Zaucha, których znałem dzięki rodzicom. W tym momencie moja przygoda z odkrywaniem starych Polskich nagrań toczyła się dwutorowo. Z jednej strony próbowałem znaleźć i dostać płytę, na której były te dwie grane na koncercie piosenki Zbigniewa Wodeckiego (jego debiut wydany w 1976 roku), co zajęło mi prawie dwa lata. Z drugiej, zacząłem za sprawą serii Fonoteka poznawać coraz więcej świetnych i w większości zapomnianych Polskich piosenek. 

Cały ten czas podtrzymywałem malutki płomień nadziei, że wspólny koncert Mitchów i Wodeckiego jeszcze się zdarzy i rzeczywiście, w zeszłym roku na OFF Festiwalu zagrali świetny koncert. Niestety nie mogłem na nim być, więc kiedy zobaczyłem na facebooku ogłoszenie o koncercie w studio Polskiego Radia, aż podskoczyłem z radości. Oczywiście żeby tradycji stało się zadość, znów się zagapiłem. Bilety rozeszły się w godzinę i kiedy miałem już pieniądze to nie było ich na co wydać. Koniec tej historii jest jednak szczęśliwy bo moja ukochana siostra zrobiła prezent niespodziankę rodzicom i mi w postaci biletów na ten wyczekany i wymarzony koncert. Choć jak można się domyślać oczekiwania były ogromne, to nie zawiodłem się w najmniejszym stopniu. Genialnie zagrany koncert, podczas którego i widownia i zespół i orkiestra świetnie się bawili. Nie potrafię opisać jak wielką przyjemność sprawiła mi obecność 30 kwietnia w studio im. Witolda Lutosławskiego. Najczystsza radość i ogromna ilość pozytywnych wibracji. 

Najlepsze jest jednak to, że cały koncert był nagrywany i niedługo będzie można kupić płytę audio i dvd z całym koncertem.

środa, 16 kwietnia 2014

Lista-lista-playlista #2



Wracają playlisty. Wczoraj udostępniłem na fanpage'u, dziś dla porządku również na blogu. Z Youtube'a przerzuciłem się na Spotify co ma swoje plusy i minusy, ale o tym kiedy indziej. Zapraszam do słuchania - PLAYLISTA.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Odkrycia #16: Oh Land

źródło: http://www.elle.com/cm/elle/images/W1/elle-oh-land-de.jpg
Są takie dni kiedy nie mam pomysłu czego chciałbym posłuchać. Nie mam specjalnej ochoty na nic konkretnego. Wtedy najczęściej zapuszczam się w youtube'ową dżunglę i skaczę po proponowanych piosenkach/teledyskach, aż znajdę coś co przyciągnie mnie na dłuższą chwilę. Właśnie w ten sposób jakiś czas temu odkryłem Oh Land.

niedziela, 9 marca 2014

O...#8: Hiatus Kaiyote

źródło: http://www.gillespetersonworldwide.com/wp-content/uploads/2012/12/Nakamarra-Hiatus-Kaiyote.jpg
Wprawdzie od premiery pierwszego albumu zespołu minęły już dwa lata, jednak w związku z tym, że ostatnie kilka dni spędziłem w towarzystwie świetnego Tawk Tomahawk to nie mogłem się powstrzymać przed podzieleniem się z Wami muzyką Australijskiej grupy.