niedziela, 9 marca 2014

O...#8: Hiatus Kaiyote

źródło: http://www.gillespetersonworldwide.com/wp-content/uploads/2012/12/Nakamarra-Hiatus-Kaiyote.jpg
Wprawdzie od premiery pierwszego albumu zespołu minęły już dwa lata, jednak w związku z tym, że ostatnie kilka dni spędziłem w towarzystwie świetnego Tawk Tomahawk to nie mogłem się powstrzymać przed podzieleniem się z Wami muzyką Australijskiej grupy.


Jakoś na początku 2012 roku trafiłem gdzieś na link do jednej z piosenek razem z okładką i wiedziałem, że będę musiał przesłuchać płytę tego zespołu z dziwną nazwą i świetną grafiką na albumie. Wspominam o niej bo tak zapadła mi w pamięć, że kiedy kilka miesięcy później próbowałem znaleźć ten zespół to za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć nazwy i jedyną wskazówką był zwierzak z okładki. Poszukiwania okazały się kompletną klapą. Dopiero po kolejnych kilku miesiącach, kiedy ukazał się remix pięknego singla Nakamarra, z gościnnym udziałem legendarnego Q-Tipa z A Tribe Called Quest, nazwa Hiatus Kaiyote znów zaczęła przewijać mi się w newsach z różnych stron i blogów o muzyce.

Pochodzący z Melbourne kwartet gra muzykę z pogranicza soulu, jazzu i futurystycznych dźwięków w klimacie Flying Lotusa czy Thundercata, którą sami muzycy nazywają future soulem. Głosem i najbardziej charakterystycznym członkiem zespołu w jednym, jest gitarzystka Nai Palm, której wokal hipnotyzuje mnie we wszystkich piosenkach z Tawk Tomahawk. Hipnotyzująca - to właśnie to określenie kompozycji australijczyków najbardziej mi się nasuwa, bo jak inaczej wytłumaczyć, że The World It Softly Lulls czy Nakamarra jestem w stanie słuchać dosłownie godzinami. Całej płyty zresztą słucham namiętnie i wielokrotnie. Często w tekstach używałem sformułowania "zanurzyć się w dźwiękach" lub czegoś podobnego, idealnie to oddaje moje nastawienie do twórczości, jak na razie niezbyt bogatej, Hiatus Kaiyote. Naprawdę niewiele jest płyt, które siedząc i pracując przy komputerze, jadąc na zajęcia czy spacerując po mieście mogę słuchać od porannej herbaty do późnego wieczora bez przerwy, przewijania i zmieniania playlisty.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz